Nazwa forum

Ja zaraz z domu wychodzę. Jeśli chcecie, żebyśmy zabili jeszcze dziś, to wyślijcie to Bauerowi:
------------------

Było już przed północą i łóżko ciągnęło Dextera jak magnes, już się prawie kładł, kiedy zadzwonił telefon nagle:

-Halo, słucham?
-Cześć, co robisz dziś wieczór?
-A nic.
-No to świetnie, jest turniej pokera w barze na zapleczu.

Więc robiąc wszystko by być już tam, a nie tutaj, wybiegł z chaty na śmierć zapominając o butach. Już miał iść pieszo lecz dzięki Bogu, zatrzymał mijający go samochód:

-A co Pan tak się przechadza tu nocą?
-A Panie kierowco, chciałbym dotrzeć do baru przed północą.
-Boso? Chłopie chyba zwariowałeś. Jadę w tamtą stronę to podwiozę cię kawałek.

Lecz kierowca jak przystało na gałgana wyjął nóż i dźgnął nim Dextera Morgana. Dźgał go non stop, rozpruwał mu żyły, dźgał go non stop, cel dodawał siły. Następnie, jak jakiś brutal, zwłoki pozbawił lewego ucha. Trupa znalazł okoliczny włóczęga. Mina komisarza policji była nietęga. W mgnieniu oka zebrał się tłum gapiów dość duży. Na wieść, że leży Dexter Morgan martwy w krwi kałuży.

Dexter Morgan  [']
-----

Względnie możemy zasugerować księdzu modlitwę w czyjejś innej intencji...

Użyte.

Ostatnio edytowany przez gawron (2009-03-09 20:44:08)