Opis forum
Barti, ja nie ukrywam że kapitanem naszego okrętu jest Sarsik. W dużej mierze ufam jego przeczuciom. Wszystko w tej grze jest bardzo dynamiczne. Kraus swoimi wypowiedziami, że składa wyrazy uznania Goldblumowi przekonał mnie, że nie warto go zabijać. Goldblum zachłyśnie się prawdopodobnie tym małym sukcesem i teraz upoluje Gottiego.
To nie jest tak, że odcinamy resztę od decyzji. Pod wieczór możecie do mnie zawsze na gg walić ze swoimi świeżymi przemyśleniami, bo to zawsze więcej można przekazać niż na forum.
SIT DOWN mourinho!!!!!!
Offline
Nie możemy pykać ludzi, którzy mają któregoś z nas w krągu podejrzeń. Goldblum trafił teraz będą mu jeść z ręki. Pytanie tylko czy nie zyskamy więcej jeśli go zabijemy. Tak czy inaczej podejrzenia spadną na tych, których on wskazuje - Trawolta i Gotti, więc najbliższe dni powinny być spokojne dla nas, czyli możemy odjebać kolejne potencjalne zagrożenie, np. Smitha, czy Krausa.
Ogólnie mam wrażenie, że na razie polujemy na nicki, ale powoli już trzeba zastanawiać się co możemy osiągnąć daną eliminacją poza odstrzeleniem potencjalnego zagrożenia.
Offline
Użytkownik
moim zdaniem tez kijanka moze sciemniac. tylko czy bylby sens?
bury suk to albo szuchcik, albo żuras. ma taki zogranizowany styl pisania. a moze nie? ciekawe, co sie teraz wywiaze, troche sie powinno goldblumowi dostac.
Offline
Wiecie, nawet jeśli Kijanka nie był detektywem, to z pewnością był w anty-mafii (czyli został przez detektywa sprawdzony). Po co bowiem miałby siać ferment. Robi koło pióra Goldblumowi (który akurat na jutro proponuje 4 miastowych ;d )
Panowie jest jedwabiście. Idę oglądać skróty. Jakieś plany głosowań przedstawię jutro.
Offline
hehehe, sorry chłopaki że nie przedyskutowałem z wami Kijanki, ale wiedziałem że się żaden z was nie zgodzi. Uderzyłem od razu do gawrona który na szczęście dał się przekonać.
Obserwowałem go od początku, coś mi zawsze w nim nie pasowało, ten styl wypowiedzi mnie raził, jakby coś ukrywał, pomyślałem że to albo ktoś z rolą albo jakaś "szycha", ale nie wydawał się bezpośrednio groźny, czekałem na jakiś większy znak. Dziś mnie coś tchnęło (jeszcze zanim Jastrząb napisał tego 'słynnego' posta po którym niby mafia się obsrała), poczułem to samo co przed wskazaniem saylenta i zaryzykowałem. Nie miejcie pretensji, podziękujcie gawronowi że się zgodził zrezygnować z tego nieszczęsnego Krausa.
Ja jestem przekonany że jest detektywem po tym co napisał. Udawanie go nic miastu nie daje. Jastrząb napisał że przyznaje się po to, aby nikt potem za detektywa się nie podał. Jeśli byłby tylko członkiem AM, zamknąłby tym samym drogę prawdziwemu detektywowi do jej rozbudowy, który zostałby z max. jednym sprawdzonym graczem, nikt następny by mu nie zaufał a wręcz przeciwnie. Jestem pewien że ktoś normalny, rozumny będący z miasta po zamordowaniu nie ryzykowałby wprowadzania zamętu, jakichś gierek na takim etapie, kiedy jak widać 95% rzucanych podejrzeń jest narazie na miasto. Tylko prawdziwy detektyw odważyłby się przyznać że nim był. Jastrząb na pewno był zasmucony że odpadł i po prostu chciał się też od razu podzielić stratą ze wszystkimi, myślę że był zaangażowany w grę. Także cieszmy się że nie ma już największej broni miasta, barman zgubił trop (wczoraj upił naszego dziś nie), a miasto błądzi jak cholera. W ogóle śmieszne to miasto jest. Jeffrey jest bogiem, a za 5 minut po jednym poście gdzie niepewny truposz mówi 'ja bym mu nie ufał' ludzie zaczynają wskazywać go do odstrzału... to jest chore, ja nie chcę tak łatwo...
Offline
Pozwole sobie wtrącić do waszych rozmów. Miasto gra jak stado aborygenów którzy nie mają pojęcia o co w tym chodzi. Nie wiem czy się śmiać czy płakać jako MG z faktu,że Wy jako mafia możecie robić co chcecie i jak chcecie.
Offline
Użytkownik
smiej sie
Offline
Ja to nawet myślę, że gdyby w tym momencie miasto miało przeprowadzić tajne wybory na księdza, detektywa i barmana, to wszystkie role przypadły by nam. Kompletnie nikogo nie mają na celowniku. Biedaczyska. Przynajmniej dostaną na tacy śmierć Szumela, jako nagrodę pocieszenia.
Offline